Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Polska inspekcja farmaceutyczna wyraziła swoje zaniepokojenie wobec narastającego ostatnio zjawiska masowego wykupywania przez czeskich narkomanów leków, z których produkują amfetaminę lub perwitynę - najbardziej popularny narkotyk w Czechach.
Czeskim narkomanom łatwiej jest kupić leki z pseudoefedryną na polskim rynku. W Polsce zarejestrowanych jest dużo więcej medykamentów tego typu. Stosowane są przy przeziębieniach i grypie, sprzedawane są bez recepty, a żaden przepis nie określa, jaką ilość może nabyć jedna osoba. Farmaceuci nie mogą też sprawdzać tożsamości klientów. Z kolei w Czechach, od maja ubiegłego roku leki z pseudoefedryną można nabyć wyłącznie na receptę lub podając pełne dane osobowe, łącznie z numerem PESEL. Z tych powodów czescy narkomani przestali chodzić do rodzimych aptek i masowo zaczęli odwiedzać polskie.
W województwach przygranicznych wyraźnie wzrosła liczba sprzedanych opakowań np. Ibupromu, w samym województwie śląskim w 2009 roku sprzedano w aptekach o 100 tysięcy opakowań leków z pseudoefedryną więcej niż w roku poprzednim.
Organy nadzoru farmaceutycznego wydały komunikat ograniczający liczbę sprzedawanych opakowań i w najbliższym czasie planuje przeprowadzanie kontroli w aptekach w rejonie przygranicznym.
Mimo, że niektóre apteki wydają ogromne ilości jednego leku, policja w takich wypadkach jest bezsilna, dopóki nie udowodni, że są one wykorzystywane do nielegalnej produkcji narkotyków.