Do tej pory przeprowadzono niewiele badań dotyczących skutków biernego palenia u aktywnych palaczy, zakładano bowiem, że ilość wdychanych w ten sposób toksycznych substancji jest nieistotna w porównaniu do bezpośrednio inhalowanych dawek nikotynowego dymu. Okazuje się, że taka hipoteza jest mylna.

 

Włoska badaczka Maria Teresa Piccardo we współpracy z naukowcami z Narodowego Instytutu Badań nad Rakiem w Genui zbadała wpływ głównego oraz bocznego strumienia dymu papierosowego na samych palaczy.



 

W eksperymencie wzięło udział 30 osób, które w zamnkniętych pomieszczeniach wypalały dzienną dawkę papierosów, przy czym dym papierosowy w otoczeniu respondentów wiązał się z liczbą papierosów wypalonych wyłącznie przez nich samych.
 

Okazało się, że skutki biernego palenia dotyczą także samych osób uzależnionych od tytoniu - np. przy wypalaniu 14 papierosów dziennie bierne palenie odpowiada kontaktowi z niemal 3 dodatkowymi papierosami.


 

Autorzy badania oszacowali, że w porównaniu do głównego strumienia, odsetek dziennego stężenia szkodliwych substancji generowanych przez skażenie środowiskowe wynosił od 14,6 do 23% dla zwykłych papierosów i od 21 do 34% dla ich wersji light.