Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Andrea Boland, amerykańska kongresmenka z Maine postuluje o wprowadzenie przepisu zmuszającego producentów telefonów komórkowych do umieszczania na nich etykiet informujących o zagrożeniu wiążącym się z ich używaniem. Jej zdaniem każdy sprzedawany telefon komórkowy może przyczynić się zachorowania na raka, dlatego ich użytkownicy powinni być o tym ostrzegani, podobnie, jak ma to miejsce w przypadku opakowań papierosów.
Działania Andrei Boland zapoczątkowały dyskusję o tym, czy konsumenci powinni być informowani o ewentualnej szkodliwości komórek. Wiele badań wskazuje na to, że zbyt częste korzystanie z tych urządzeń zwiększa ryzyko zachorowania na raka.
Wprowadzenie ustawodawstwa zmuszającego producentów do umieszczania ostrzeżeń na opakowaniach wyrobów jest możliwe wtedy, gdy wystarczająca liczba przedstawicieli władzy ustawodawczej danego stanu poprze taką inicjatywę. Jeśli więc władze stanu Maine zgodzą się z Boland, wówczas wszystkie opakowania z telefonami komórkowymi sprzedawane w okolicy będą musiały informować klientów o potencjalnych chorobach wywoływanych przez korzystanie z nich.
Naukowcy nie są dziś zgodni co do tego, czy korzystanie z komórek stanowi zagrożenie dla zdrowia. Z jednej strony takie organizacje jak Powerwatch oraz Instytut EMR, których zadaniem jest "pilnowanie poziomu fal elektromagnetycznych" ostrzegają przed rakotwórczością aparatów, z drugiej jednak strony Światowa Organizacja Zdrowia nie znalazła dotychczas wystarczających dowodów wskazujących na związek pomiędzy ich używaniem a rozwojem chorób nowotworowych.