Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Produkty branży alkoholowej są atrakcyjne dla potencjalnych konsumentów tym bardziej, im bardziej skuteczna i dostępna jest ich reklama. Jednak tu pojawia się problem dla producentów trunków, gdyż oficjalnie w Polsce panuje zakaz reklamowania takich wyrobów.
Dotychczas jedną z niewielu okazji do promocji trunków były sprytnie skonstruowane kampanie reklamowe, których przewrotne hasła typu "Łódka BOLS" czy "O kocim spojrzeniu" na długo zapadały w pamięć konsumentów. Inym sposobem na promocję trunków jest też Internet - ich producenci tworzą budzące zaciekawienie, kreatywne i atrakcyjne witryny internetowe, które reklamę przemycają niejako w interaktywnych grach, konkursach, darmowych tapetach na pulpit itd. Ponadto, pośrednią reklamę alkoholi realizowano poprzez sponsoring, obecny we wszystkich kluczowych obszarach zainteresowań młodych ludzi: sporcie, filmie, telewizji itp.
Powyższe działania stwarzają producentom możliwość ominięcia pewnych uregulowań prawnych dotyczących reklamy bezpośredniej i jednocześnie są taką formą reklamy, która łatwo i niewielkim kosztem dociera do najbardziej pożądanych segmentów rynku.
Ostatnio znaleźli oni jeszcze jeden, nowatorski sposób promocji swoich wyrobów. PR-owcy firm produkujących wódki, piwa, wina i inne rodzaje alkoholi omijają przepisy dając ogłoszenia o poszukiwaniu kandydatów do pracy w charakterze "testerów wódki" czy "hodowców trawy żubrowej", organizując własne muzea lub też promując wydarzenia muzyczne nazwami alkoholu.
Formalnie - takie działania nie są niezgodne z polskim prawem, jednak ich oddziaływanie marketingowe ma zbliżony charakter do zwykłej, tradycyjnej reklamy. Na nic zdają się protesty i zażalenia składane przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych - prokuratura umarza wszystkie sprawy tego typu, uznając je jako powodujące "niską szkodliwość społeczną".