Jakiś czas temu polskie kopalnie zmagały się z problemem alkoholizmu górników. W dużej mierze został on rozwiązany w momencie, gdy w kopalniach pojawili się ochroniarze z alkomatami. Jednak w ostatnim czasie wśród pracowników polskich kopalń widocznie nasiliło się inne zjawisko - zażywania narkotyków. Ma ono m.in. związek z masowymi przyjęciami do pracy osób młodych.

 

Coraz częstsze przypadki podejrzeń o pracę pod wypływem środków odurzających sprawiły, że zaczęto organizować specjalne szkolenia dla pracowników dozoru kopalń. Wzięło w nich udział już około 300 sztygarów, których uczono metod rozpoznawania, czy dany pracownik jest pod wpływem narkotyków oraz co należy zrobić w takiej sytuacji.


 

Ponadto wiele kopalń zaczęło kupować narkotesty. Narazie są one używane sporadycznie, w sytuacjach, gdy zachowanie konkretnego górnika budzi wyraźne podejrzenie, że może znajdować się on pod wpływem działania środków psychoaktynych.



 

Pracownik kopalni będący pod wpływem narkotyków stwarza ogromne zagrożenie zarówno dla siebie samego, jak i dla reszty swoich współpracowników, stąd też pojawił się pomysł wprowadzenia specjalnych szkoleń i zaopatrywania kopalń w narkotesty.


 

Krzysztof Król, rzecznik Wyższego Urzędu Górniczego (policji górniczej), popiera takie rozwiązanie, nawet jeśli problem dotyczy nielicznych górników.