Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
W pierwszych 3 kwartałach br. Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych skontrolowała 101 zakładów przetwórstwa mięsnego, czyli ok. 1/3 podmiotów z tej branży na terenie kraju. W niektórych wykryto niezgodność z Polską Normą w zakresie parametrów fizykochemicznych.
Szczegółowej kontroli poddano kilka rodzajów wędlin, np. kiełbasy drobno rozdrobnione, homogenizowane, grillowe, średnio i grubo rozdrobnione, wędliny podrobowe oraz wędzonki.
Do najczęściej wykrywanych nieprawidłowości należały 4 parametry niezgodne z Polską Normą i Normą Zakładową, tj.: zaniżona zawartość białka w stosunku do deklaracji producenta i zawyżona zawartość tłuszczu, wody oraz skrobi w mięsie.
Tymczasem zaniżona zawartość białka i zawyżona zawartość tłuszczu w wędlinach wskazuje na użycie mniejszej od deklarowanej ilości mięsa w procesie produkcyjnym lub wykorzystanie w niej mięsa mniej wartościowego, co obniża jakość handlową i odżywczą gotowego produktu.
Jednocześnie zabieg te znacznie podnoszą kaloryczność mięsa. Duży udział kwasów tłuszczowych nasyconych w wędlinach wpływa też na poziom "złego" cholesterolu w surowicy krwi i tym samym może powodować niekorzystne zmiany miażdżycowe i choroby układu sercowo-naczyniowego. Jak wiadomo, spożywanie nadmiaru tłuszczów powoduje też nadwagę.
Badania wykazały też, że konsumenci nabywający wędliny o tej samej nazwie handlowej, ale w różnych rejonach Polski - nie mogą oczekiwać produktu tej samej jakości.