Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Główny Inspektor Sanitarny w sierpniu 2009 roku zlecił przeprowadzenie największego dotąd w Polsce badania zwyczajów zdrowotnych i żywieniowych gimnazjalistów. Przepytano 12 tysięcy uczniów polskich gimnazjów oraz ich rodziców.
Raport ujawnia, iż polskie nastolatki bardzo krytycznie oceniają swój wygląd, wielu z nich z obawy przed otyłością nie dojada, zamiast uprawiać sport czy prawidłowo się odżywiać.
Co trzeci polski gimnazjalista przynajmniej raz w życiu stosował jakąś dietę. 40% nastolatków chciałoby mieć szczuplejszą sylwetkę, tyle samo obawia się przybrania na wadze. Jedocześnie opinie te nie są tożsame z rzeczywistą nadwagą nastolatków - co ciekawe, otyłe dzieci często postrzegają swoją wagę jako prawidłową, natomiast wśród szczupłych panuje przekonanie, że powinny ważyć mniej. Niestety bardzo często źródłem takich błędnych opinii młodych osób są ich rodzice.
Specjaliści alarmują, że dane te mogą świadczyć o rosnącym zagrożeniu zaburzeniami odżywiania, takimi jak anoreksja czy bulimia. Wśród czynników ryzyka należy tez wymienić zbyt wysokie wymagania stawiane dzieciom, stres oraz błędne utożsamianie idealnej (w przypadku dziewcząt - szczupłej, w przypadku chłopców - muskularnej) sylwetki z sukcesem.
Raport GIS - u podaje, iż niemal co dziesiąty gimnazjalista jest niedożywiony i ma problemy z jedzeniem. Bardzo często jego rodzice są tego nieświadomi i przegapiają moment, kiedy dziecko wpada w sidła anoreksji lub innego zabużenia.
Wyniki badań pokazały też, że około 6% uczniów polskich gimnazjów na nadwagę, a 11% cierpi na otyłość. Najczęściej problemy te wynikają ze złych nawyków żywieniowych.
Jak się okazuje, ze śniadania, czyli najważniejszego posiłku w ciągu dnia rezygnuje 25% nastolatków. 50% z nich nie jada tez drugich śniadań, a jeśli już, to są to najczęściej nie zawsze zdrowo przyrządzone kanapki, batoniki lub chipsy.
50% gimnazjalistów nie lubi zup, a 37% unika warzyw. 25% z nich jada tylko jeden prawdziwy posiłek dziennie, najczęściej jest to obiad, jednak nie zawsze jest on odpowienio skomponowany - często brakuje w nim odpowiedniej ilości warzyw.
Ponadto - 44% uczniów kilka razy w tygodniu sięga po słodycze, a 19% z nich robi to codziennie.
Takie nawyki wraz z małą ilością ruchu prowadzą do stopniowego przybierania na wadze. Efektem nadwagi i otyłości w dzieciństwie może być wcześniejsze wystpienie miażdżycy, znacznie większe zagrożenie udarem, cukrzycą, zawałem serca lub rozwinięciem się nowotworów.
Wyniki raportu świadczą o tym, że dla zdecydowanej większości gimnazjalistów jedynym momentem podejmowania aktywności fizycznej są lekcje wf - u. To tylko trzy godziny tygodniowo - zdaniem specjalistów zdecydowanie za mało. A i tak nie wszyscy w nich uczestniczą - 22% nastolatków omija je z powodów zdrowotnych lub innych.
Ponad 60% uczniów za aktywność fizyczną uznaje codzienne, piesze przebywanie drogi z domu do szkoły i z powrotem. Tylko 40% z nich uprawia po lekcjach jakiś sport. W rezultacie wyniki przeprowadzanych corocznie na lekcjach wf - u testów na gibkość, skoczność, szybkość, wytrzymałośc i siłę mięśni są coraz słabsze.
20% uczniów przyznało, że ma problemy ze zdrowiem. Do najczęściej wymienianych zaliczają się: astma, problemy ze stawami i kręgosłupem lub problemy ze wzrokiem.
Specjaliści podkreślają, że zwyczaje zdrowotne i żywieniowe ukształtowane w młodym wieku mają kluczowe znaczenie dla późniejszego życia. Współczynnik nadwagi i otyłości wśród polskich gimnazjalistów jest wprawdzie mnijeszy niż wśród nastolatków z Europy Zachodniej (w Europie Wschodniej i Środkowej nie przeprowadzono dotychczas takich badań), jednak zwieksza się on z roku na rok. Dietetycy wskazują na konieczność realizacji programów profilaktycznych i zdrowotnych, by zapobiec sytuacji, w jakiej już dziś są np. Stany Zjednoczone. W kraju tym nadwaga i otyłość społeczeństwa osiągnęła już rozmiary epidemii.