Blisko jedna trzecia dorosłych mieszkańców USA i około 17% dzieci cierpi na kliniczną otyłość. Amerykańskie władze już od lat toczą wojnę z tłuszczem, namawiając obywateli do unikania niezdrowych fast foodów i częstszego uprawiania sportu.

Teraz amerykański Departament Zdrowia chce przypomnieć obywatelom, że wrogiem szczupłej figury są nie tylko ociekające tłuszczem frytki czy hamburgery, ale także z pozoru niewinne słodkie napoje. W 1,5 litrowej butelce popularnego gazowanego napoju znajduje się nawet 17 łyżeczek cukru. Tymczasem każdego roku Amerykanie wypijają 60 miliardów litrów takich trunków...

 

Najnowsza kampania społeczna skierowana do mieszkańców Nowego Jorku pyta: “Czy wlewasz w siebie kilogramy?” Billboardy rozmieszone na terenie całego miasta oraz plakaty w metrze przedstawiają wlewany z plastikowej butelki napój, który w szklance zmienia się w ludzki tłuszcz.


 

Amerykanie konsumują dziś o około 200 - 300 więcej kalorii każdego dnia niż 30 lat temu. Prawia połowa z tej dodatkowej porcji pochodzi właśnie ze słodzonych napojów. 

 

Specjaliści ostrzegają, że picie słodzonych napojów nie powinno być częścią codziennej diety, ponieważ dostarcone wraz z nimi puste kalorie zwiększają ryzyko otyłości i związanych z nią problemów - zwłaszcza cukrzycy, ale także chorób serca, udarów mózgu, zapalenia stawów oraz nowotworów.


 

Realizacja kampanii “Pouring On the Pounds” kosztowała podatników prawie 300 tysięcy dolarów.

 

Krytycy kampanii zastanawiają się nad sensem przeznaczania pieniądzy na taki cel, gdy jednocześnie słodkie napoje dostępne są we wszechobecnych automatach. Część osób może też nie zrozumieć sedna przekazu i zamawiając np. hamburgera z podwójną porcją frytek, do picia prosić o dietetyczną colę... cały czas będąc w przekonaniu, że zastosowała się do wskazówek kampanii...