Każdego roku około 100 tysięcy dzieci umiera w Europie z powodu chorób wywołanych fatalnym wpływem środowiska na zdrowie. Związek pomiędzy rozmaitymi chorobami a skażeniem środowiska został udowodniony już wielokrotnie - wiadomo, że skażenie wody, żywności czy powietrza wywołuje groźne choroby, jak np. rak, białaczka czy cukrzyca.
Przyczyna szybkiego rozprzestrzeniania się wielu chorób i schorzeń leży w procesie produkcji żywności.
Typowe, zjadane przez nas codziennie produkty spożywcze zawierają wiele wzmacniaczy smaku, konserwantów, przeciwutleniaczy, a także pestycydów, ołowiu, kadmu, azotynu, rtęci czy nitrytu... Produkowana dziś żywność jest pełna chemikaliów, których zawartości w pokarmie często nawet nie jesteśmy świadomi.
Nawet owoce i warzywa, postrzegane jako jedne z najzdrowszych produktów zawierają pestycydy, nawozy, środki do tępienia pasożytów i chwastów oraz wiele innych, zazwyczaj niebezpiecznych substancji. Stosowane podczas hodowli przedostają się do owocu czy warzywa, a potem trafiają na nasze talerze np. wraz ze zdrowo i smakowicie wyglądającą sałatką.
To właśnie sprawia, że dane dotyczące zdrowia naszych dzieci są zatrważające. Nie tylko wzrasta ich zachorowalność na wiele poważnych chorób, takich jak nowotwory, białaczka, cukrzyca czy astma alergiczna, ale też rodzą się w o wiele gorszej kondycji zdrowotnej niż starsze pokolenia. Zdaniem specjalistów najmłodsze pokolenie to pierwsza generacja pokolenia słabego i uwrażliwionego, przede wszystkim pod względem fizycznym, ale i emocjonalnym.
Przemysł spożywczy każdego roku promuje około 30 tysięcy nowych, pełnych sztucznych aromatów produktów, w tym dań gotowych. Co roku w Unii Europejskiej dodaje się do żywności około 170 tysięcy ton aromatów, wytwarzanych z wiórów drewnianych, kultur pleśniowych i innych odpadów, które przywracają pokarmom smak utracony w przemysłowej obróbce.
Unijne prawo dopuszcza stosowanie w przemyśle spożywczym około 2,7 tysiąca aromatów oraz 316 dodatków konserwujących i stabilizujących, często wywołujących alergie, oznaczonych literą E. Dla przykładu - E 330, czyli kwas cytrynowy używany jest zarówno do produkcji ciast, żelek, lemoniady, napojów owocowych i lodów, jak i płynów czyszczących do toalet. Substancja ta wchodzi w niekorzystny kontakt z zębami i wzmaga w jelitach wchłanianie metali ciężkich, zwłaszcza ołowiu i kadmu.
Innymi, szeroko wykorzystywanymi manipulatorami współczesnego przemysłu spożywczego są wzmacniacze smaku, np. glutaminian. To właśnie on sprawia, że wzrasta nasz apetyt na dane produkty. W przypadku wielu z nich mamy do czynienia z nawet 500-krotnym przedawkowywaniem aromatów, co sprawia, że nerwy smakowe, zwłaszcza u dzieci, zostają przytępione, a naturalna żywność wywołuje u nich wręcz odrazę. Współczesna młodzież, aby w ogóle poczuć smak, potrzebuje aż 20-krotnie intensywniejszych bodźców, niż jeszcze dziesięć lat temu.