Głównym powodem sięgania po produkty o obniżonej kaloryczności jest chęć zaspokojenia apetytu na ulubione łakocie, ale bez przykrych konsekwencji - w postaci niechcianych kilogramów. Czy rzeczywiście smakołyki w wersji light nie tuczą i czy są zdrowe?
Generalnie produkty light mają obniżoną zawartość węglowodanów, tłuszczów i cukrów (niekoniecznie jednocześnie). Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego producent może nazwać produkt lekkim tylko wtedy, gdy jego kaloryczność jest obniżona o przynajmniej 40% w porównaniu z analogicznym, typowym produktem.
Na pomysł wprowadzenia na rynek artykułów spożywczych light jako pierwsi wpadli Amerykanie, którzy chcieli w ten sposób zapobiegać pladze otyłości. Paradoksalnie - z badań przeprowadzonych do tej pory wynika jednak, że produkty o obniżonej kaloryczności wręcz... sprzyjają tyciu. Dlaczego tak się dzieje?
Tego typu produkty nie zaspokajają głodu na długo, dlatego sięga się po nie częściej i w efekcie zjada się więcej. Niejednokrotnie także ich niskokaloryczność jest tylko złudzeniem - przykładowo - w czekoladzie light tradycyjny cukier zastępuje się słodzikiem, ale jej kaloryczność zbliżona jest do tradycyjnego wyrobu, ze względu na wyższą zawartość tłuszczów, bez których smakołyk byłby "bez smaku". Poza tym, łudząc się, że produkt light jest nietuczący, bez wyrzutów sumienia zjadamy go więcej.
Zastępowanie tradycyjnych, zdrowych produktów ich lekkimi odpowiednikami nie zawsze jest też korzystne dla zdrowia. Organizm, by prawidłowo funkcjonował, potrzebuje wszystkich niezbędnych składników, także tłuszczów czy węglowodanów - oczywiście w odpowiednich ilościach. Odtłuszczone mleko i jogurty, mające 0% tłuszczu, w rzeczywistości nie mają też żadnych wartości odżywczych. Są niepełnowartościowym pożywieniem, zwłaszcza dla dzieci, ponieważ wiele witamin, w tym bardzo ważna dla funkcjonowania organizmu witamina D, jest rozpuszczanych w tłuszczach. Produkty light są więc ich całkowicie pozbawione lub zawierają znikomą ich ilość. Co więcej, produkty z obniżoną zawartością cukru czy tłuszczu najczęściej uzupełnia się sztucznymi dodatkami, które nie zawsze są korzystne dla zdrowia. Przykładowo - wykorzystywany do słodzenia dietetycznych produktów aspartam już od lat budzi kontrowersje. Naukowcy ostrzegają, że może być rakotwórczy i paradoksalnie - może sprzyjać szybszemu tyciu, choć wciąż bakuje ku temu jednoznacznych dowodów.
Początkowo produkty typy light przeznaczone były dla osób bardzo otyłych lub chorych na cukrzycę. Dziś, w czasach obsesji na punkcie szczupłej sylwetki, coraz więcej osób po nie sięga. Fakt ten doskonale wykorzystują producenci, którzy kuszą reklamami coraz to nowych produktów niskokalorycznych.