Jak odnieść sukces w walce z nadwagą i otyłością? Zdaniem amerykańskich naukowców kluczem do pokonania niechcianych kilogramów jest zapanowanie nad mózgiem i zrozumienie roli, jaką jego zachcianki odgrywają w naszym życiu.
Unikanie ulubionego, często niezdrowego jedzenia to nie lada wyczyn dla większości pulchnych łasuchów. Nawet tym najbardziej zmotywowanym osobom trudno jest stosować się do zaleceń dietetyków.
Ulegając pokusom nie tylko nie chudną, ale także wpadają w kolejne problemy – z psychiką. Częste odstępstwa od diety sprawiają, że dana osoba zaczyna tłumaczyć swoją otyłość brakiem silnej woli, a wtedy jej motywacja do odchudzania drastycznie spada.
Amerykanie proponują więc zmianę w podejściu do leczenia nadwagi i otyłości.
Po pierwsze, zakładają, że restrykcyjne trzymanie się planu dietetycznego menu nie jest jedynie kwestią silnej woli.
Przyznają, że poskromienie apetytu na "zakazane" produkty to prawdziwa walka z własnym mózgiem. Dlaczego jest ona taka trudna? Podczas jedzenia w mózgu uruchamia się tzw. układ nagrody, zwany też ośrodkiem przyjemności. Wydziela się dopamina - hormon szczęścia, dlatego właśnie natychmiastowa nagroda w postaci jedzenia bardzo często jest silniejsza niż chęć posiadania smukłej sylwetki w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Jeśli mamy jednak dość swoich wałeczków tłuszczu i chcielibyśmy powalczyć z zachciankami, z pomoca może przyjść inna część mózgu - kora przedczołowa, która odpowiada za planowanie, celowe działanie i samokontrolę. To właśnie w niej zapada decyzja, czy skusimy się na pyszne, ale bardzo kaloryczne ciastko, czy też np. po jabłko czy dietetyczne pieczywo.
Naukowcy proponują, by mając tą świadomość walczyć z sytuacjami, które przyczyniają się do łamania diety.
Radzą jak unikać impulsywnych zachowań związanych z jedzeniem:
- dobrze jest całkowicie usunąć niezdrowe jedzenie z zasięgu wzroku
- robić zakupy tylko ze spisaną wcześniej listą
- jedzenie poza domem, czyli np. w restauracji czy barze też osłabia mechanizmy kontroli, dlatego powinno się wówczas dokładnie przemysleć wybór dania
- w przypadku, gdy otyłość jest efektem „zajadania” stresu, dobrze jest poznać inne, lepsze sposoby na radzenie sobie z nim
- należy skoncentrować się na krótkoterminowych celach – np. na gotowaniu zdrowo trzy razy w tygodniu – niż na planowaniu, jaką wagę chcemy osiągnąć za pół roku.