W życiu znacznej części palaczy przychodzi w końcu taki moment, kiedy uświadamiają sobie, że papieros to ich wróg, a nie jak sądzili do tej pory - przyjaciel. Wielu z nich postanawia wówczas zerwać z nim wszelkie kontakty, jednak jak wiadomo - nie jest to wcale takie proste. Jedynie 5% uzależnionych udaje się rzucić palenie i wytrwać w tym postanowieniu. Pozostali niejedokrotnie, ale bezskutecznie podejmują takie próby. Prędzej czy później wracają do palenia, najczęściej z powodu głodu nikotyny.
Według najnowszych badań dodatkową przeszkodą na drodze do życia wolnego od tytoniu mogą być także utrwalone w pamięci wspomnienia sytuacji, w których byłemu palaczowi zawsze towarzyszył papieros. To właśnie takie często powracające obrazy codziennych rytuałów, np. rozmowy przy kawie, przerwy na lunch, odpoczynku przed telewizorem - z papierosem - są powodem nawrotów. Przedmiotem silnej tęsknoty nie jest wtedy sam smak papierosa, ale raczej efekt uboczny działania nikotyny, która oprócz tego, że uzależnia – wzmacnia też pamięć i tworzy w niej system skojarzeń związanych z rytuałem, jakim jest palenie.
Zjawisko to wyjaśnili dr John A. Dani oraz dr Jianrong Tang z Baylor College of Medicine w Houston, za pomocą rezonansu magnetycznego. Każdorazowe zaciągnięcie się dymem zwiększa produkcję hormonu przyjemności - dopaminy w mózgu w układzie nagrody i jednocześnie aktywizuje rejony zaangażowane w tworzenie świeżych wspomnień. Z fizjologicznego punktu widzenia zapisywanie się w pamięci bieżących zdarzeń to łączenie się neuronów za pomocą nowych wypustek. Zdaniem badaczy połączenia tworzące się w obecności nikotyny są nawet o 200% trwalsze niż normalnie, dlatego też tak uporczywie powracają w tych sytuacjach, w których palacz wcześniej sięgał po papierosa. Co więcej, opisywane zjawisko sprawia, że uwagę powstrzymujących się od palenia tytoniu osób silnie absorbują reklamy, paczki papierosów na wystawie w sklepie, zdjęcia ludzi z papierosem w ustach lub widok osoby wypalającej właśnie papierosa.
Okazuje się, że sposobem na przynajmniej częściowe znieczulenie się na takie wizualne stymulanty jest sport. Dr Kate Janse Van Rensburg z University of Exter dowiodła, że ruch sprawia, że palacze obojętnieją na obrazy i sytuacje kojarzące się z paleniem. W razie kryzysu i wystąpenia nagłej pokusy zapalenia papierosa wystarczy 15 minut wysiłku fizycznego, by odbierane bodźce miały mniejszy wpływ na palacza walczącego z nałogiem.
Z kolei naukowcy z uniwersytetu w Quebecu wykazali, że w zacieraniu wspomnień utrwalanych przez nikotynę mogą pomagać także symulacje komputerowe, podczas których uzależnieni miażdżą na ekranie wirtualne papierosy. Zdaniem badaczy powtarzanie tej czynności przynosi zaskakująco dobre efekty, gdyż po takiej terapii nałogowcy częściej powstrzymują się od palenia i potrafią obejść się bez papierosa w sytuacjach, w których kiedyś zawsze po niego sięgali.
Ruch czy komputerowe symulacje mogą więc sprawdzić się jako dobre uzupełnienie antynikotynowej terapii. Zaawansowani nałogowcy, którzy przez lata wypalali paczkę lub więcej papierosow dziennie swoją walkę z nałogiem powinni jednak rozpocząć od wizyty u lekarza, który może zlecić im odpowiednią nikotynową terapię zastępczą lub leki na receptę. Oczywiście nawet, jeśli palacz przezwycięży za ich pomocą głód nikotynowy, powinien cały czas "mieć się na baczności" i oprzeć się chęci zapalenia papierosa w chwili, gdy dopadną go utrwalone przez nikotynę wspomnienia.