Każdego roku w Polsce od kilkuset do tysiąca osób ulega zatruciu grzybami. Pojedyncze przypadki takich zdarzeń bywają śmiertelne. Główny Inspektorat Sanitarny i lekarze ostrzegają przed skutkami spożywania grzybów, wobec których nie ma pewności czy są jadalne.
Ofiarami zatruć najczęściej padają osoby, którym wydaje się, że dobrze znają się na ich gatunkach. Zwykle przyczyną tragicznych pomyłek są grzyby młode, które nie mają jeszcze wyraźnie wykształconych cech danego gatunku. Dlatego też należy zbierać wyłącznie te, które są wyrośnięte i mają dobrze wykształcone cechy charakterystyczne.
Muchomor sromotnikowy jest jednym z najbardziej trujących grzybów - zawiera 12 toksyn, z których dwie są śmiertelne. Toksyny te powodują niewydolność wątroby i nerek, a spożycie już 1 mg na 1 kg masy ciała może zabić. Muchomor sromotnikowy często mylony jest z gąskami i kaniami.
Specjaliści podkreślają, by zbierać wyłącznie te grzyby, co do których nie ma jakichkolwiek wątpliwości, że są jadalne. Oprócz korzystania z atlasów dla grzybiarzy można też skorzystać z bezpłatnej porady w stacjach sanepidu. Najprostszą metodą na uniknięcie tragedii według ekspertów jest omijanie grzybów blaszkowatych, gdyż w przypadku gdy pomylimy się przy zbieraniu grzybów rurkowatych, ewentualne zatrucie nie będzie zagrażało naszemu życiu.
"Domowe sposoby" rozpoznawania gatunków trujących, takie jak ciemnienie srebrnej łyżeczki w zetknięciu z gotowanymi grzybami czy ich gorzki smak mogą okazać się błędne. Niektóre śmiertelnie trujące gatunki, np. Amanita phalloides (muchomor sromotnikowy), Amanita verna (muchomor wiosenny) mają wręcz przyjemny, słodki smak i smakuje jak większość grzybów jadalnych.
Należy też uważać na grzyby sprzedawane na przydrożnych stoiskach. Wszystkie punkty ich skupu oraz właściciele targowisk, na których handluje się grzybami, mają obowiązek zatrudniania osób posiadających uprawnienia klasyfikatora grzybów. Świeże, rosnące w warunkach naturalnych grzyby wolno sprzedawać w placówkach handlowych lub na targowisku wyłącznie pod warunkiem uzyskania atestu klasyfikatora lub grzyboznawcy. Stoisko powinno być ponadto zaopatrzone w tabliczkę informującą o gatunku grzybów oraz podającą nazwisko i adres sprzedawcy.
Główny Inspektorat Sanitarny przypomina też, by zbierać grzyby do przewiewnych koszyków, a nie foliowych reklamówek, gdyż powoduje to zaparzanie się ich i przyspiesza psucie. Świeżych grzybów ani przyrządzonych z nich potraw nie należy ponadto zbyt długo przechowywać.
Jeżeli po spożyciu grzybów dojdzie do zatrucia, zaleca się jak najszybsze wykonanie płukania żołądka. Najprostszym i szybkim sposobem usunięcia treści żołądkowej jest sprowokowanie wymiotów. Próbkę wymiocin należy następnie zebrać do pojemnika i dać do zbadania w laboratorium, dzięki czemu możliwe będzie określenie, jaki grzyb wywołał zatrucie. W przypadku, gdy będzie to np. muchomor sromotnikowy - w podjęciu odpowiedniego działania liczy się każda minuta.
Rozwój zatrucia po zjedzeniu muchomora sromotnikowego przebiega podstępnie i początkowo łagodnie. Bezopśrednio po konsumpcji następuje okres utajenia, który może trwać od 6 do 24 godzin. Charakterystycznymi objawami są wówczas: osłabienie, nudności, wymioty, wzrost temperatury ciała, wyglądające jak zwykłe zatrucie pokarmowe. Po okresie utajenia choroba postępuje jednak w sposób bardzo dynamiczny - nagle pojawia się żółtaczka, niewydolność wątroby, nerek i zaburzenia świadomości, łącznie z jej utratą. Zwlekanie z profesjonalną interwencją medyczną może okazać się więc tragiczne w skutkach.
W takich przypadkach stosuje się intensywną terapię - np. dializę albuminową, czyli tzw. sztuczną wątrobę. Może być ona skuteczna jedynie przez kilka dni, ale często ratują one życie, ponieważ stwarzają jedyną szansę na znalezienie dawcy i dają czas na wykonanie przeszczepu wątroby.