8 na 10 Amerykanów czerpie wiedzę medyczną z internetu. Sieć jest tanim i łatwo dostępnym źródłem informacji o schorzeniach i metodach ich leczenia. Coraz częściej zastępuje wizytę w przychodni lub uzupełnia wiedzę o chorobie w przypadku, gdy specjalista nie wyjaśnił w wystarczający sposób pacjentowi co mu dolega.
Internet służy więc do szukania informacji o chorobach, do wymiany doświadczeń z innymi użytkownikami, którzy kiedyś cierpieli bądź cierpią na tę samą przypadłość, do porównywania sposobów terapii oraz do dowiadywania się, w jaki sposób inni reagowali na dane leki. Niektórzy po wizycie u specjalisty chcą upewnić się, czy terapia przez niego wybrana pokrywa się z zaleceniami otrymanymi przez innych pacjentów cierpiących na to samo schorzenie.
Według psychoogów istnieją dwie grupy „poszukiwaczy” wiedzy medycznej w Internecie: hipochondrycy oraz ludzie, którzy rzeczywiście zmagają się z chorobą od wielu lat. Porady w sieci najcześciej szukają osoby raczej dynamiczne, aktywne, zniecierpliwione długim procesem terapii, niekiedy zawiedzione z powodu niesatysfakcjonującej ich opieki medycznej.
Według specjalistów osoby lepiej wykształcone znajdują w internecie bardziej adekwatne i lepiej zweryfikowane informacje medyczne oraz rzadziej popełniają błędy w interpretacji i opisywaniu własnych objawów. Sieć jest dla nich źródłem wiedzy, która pomaga im nie tylko w redukcji przeżywanego lęku, ale także w sprecyzowaniu pytań kierowanych do "realnych" lekarzy.
Kolejną grupę tworzą osoby przewlekle chore lub niepełnosprawne, dla których internet służy ciągłemu aktualizowaniu wiedzy o metodach leczenia chorób, na które od dawna cierpią. Uzyskane w ten sposób informacje często dają nadzieję na powrót do zdrowia lub chociaż na zwiększenie efektywności terapii.
Poszukiwanie diagnozy w Internecie ma wiele pozytywnych aspektów:
- poprawia współpracę w leczeniu między pacjentem a lekarzem
- stanowi o aktywnym uczestnictwie i zaangaowaniu pacjenta w procesie leczenia, co ma zasadnicze znaczenie dla powodzenia terapii
- jest pomocne zwłaszcza w sytuacjach, gdzie lekarz z jakiś powodów nie udziela wyczerpujących informacji zwrotnych pacjentowi oraz może stanowić pewnego rodzaju odciążenie lekarza od szczegółowego wyjaśniania niektórych kwestii
- wstępne analizy pacjenta w oparciu o wiedze zdobyta w sieci czasem mogą naprowadzić lekarza na trafny diagnostyczny trop
- interaktywne poradniki - portale społecznościowe dla pacjentów stanowią źródło wsparcia dla tych, którzy cierpią na tą samą chorobę
- portale społecznościowe dla lekarzy służą dzieleniu się swoimi doświadczeniami diagnostycznymi i opisywaniu szczególnych przypadków chorób, z którymi się zetknęli
Popularyzacja informacji na temat chorób w internecie może więc wspierać oddziaływania profilaktyczne, a profesjonalne wsparcie może pomagać w zmaganiu się z chorobą. Pomocne w tym kontekście są zwłaszcza specjalne portale adresowane do konkretnych grup chorych, prowadzone we współpracy ze specjalistami i zawierające wyłącznie zweryfikowane prez nich informacje.
Jednak autodiagnozowaie choroby w opiarciu o informacje znalezione w sieci niesie tez ze sobą pewne ryzyko:
- łatwy dostęp do wiedzy medycznej w Internecie poskutkował powstaniem nowej odmiany hipochondrii - cyberchondrii, która ozacza nadmierną koncentrację użytkowników sieci na poszukiwaniu informacji na temat zdrowia oraz błędnym diagnozowaniu schorzeń u siebie, na podstawie ich opisów
- część internetowych porad nie jest podpartych profesjonalną wiedzą, co bardzo często prowadzi do niepotrzebnego lęku u osób potencjalnie chorych
- potrzeba otrzymania szybkiej diagnozy prowadzi do wyciagnięcia błędych wniosków
- traktowanie wyników prezentowanych przez wyszukiwarki internetowe jako profesjonalnej porady ludzkiego eksperta, diagnozowanie i samoleczenie bez konsultacji medycznych
- stawianie samodiagnozy na podstawie pojedynczych objawów
- prawidłowe zdiagnozowanie cyberchondryka jest dla profesjonalnego lekarza niezwykle trudne, ponieważ takie osoby często ukrywają przed nim objawy sprzeczne z chorobą, na którą we własnym przekonaniu cierpią, a wyolbrzymiają te, które są zgodne ze znalezionym w sieci opisem
schorzenia
Zdobywanie nowych informacji o rzekomej chorobie może więc wzmagać poziom lęku, często też powoduje pojawianie się u pacjenta nowych ,,objawów”, powstałych na zasadzie autosugestii po przeczytanych informacjach. Niebezpieczne jest ponadto podejmowanie samodzielnych prób leczenia przy znikomej wiedzy specjalistycznej, stosowanie niesprawdzonych, niekonwencjonalnych metod terapii, a zwłaszcza stosowanie różnych, czesto bardzo szkodliwych farmaceutyków z niepewnego źródła, czy wreszcie porzucanie profesjonalnej terapii na rzecz autodiagnozy i samoleczenia.
Głównym objawem cyberchondrii jest gorsze samopoczucie związane z przyswojeniem wiedzy na temat choroby, wyszukanej w internecie oraz sytuacja, gdy ciągłe poszukiwania informacji medycznych zamiast polepszać komunikację z lekarzem, wzmagają jedynie lęk o własne zdrowie i napięcie emocjonalne. Charakterystyczną cechą tego zaburzenia jest także szybkie i pochopne przechodzenie od podejrzeń do przekonań oraz przeświadczenie o tym, że lekarz coś przed nami ukrywa bądź też nie radzi sobie z postawieniem trafnej diagnozy i znalezieniem odpowiedniej metody leczenia.
Cyberchondrycy często wyolbrzymiają pewne drobne objawy, które zazwyczaj oznaczają mało istotną dolegliwość, a w ich przekonaniu urastają nawet do rangi śmiertelnych chorób. I tak przykładowo zwykły ból głowy, który może być efektem niedostatecznej ilości ruchu na świeżym powietrzu, chwilowego wzrostu ciśnienia czy też oznaką migreny, cyberchondryk samodzielnie diagnozuje np. jako początek choroby nowotworowej.
Zjawisko internetowych poszukiwań wiedzy medycznej nie jest więc jednoznaczne pod względem skutków, jakie z niego wynikają. Diagnoza internetowa powinna być jedynie sugestią na temat tego, co może nam dolegać i jak lepiej dbać o swoje zdrowie. W każdym przypadku powinna byc skonsultowana i zweryfikowana przez profesjonalnego lekarza zwłaszcza, jeśli chodzi o poważniejsze dolegliwości.
Znalezione w internecie informacje nie zastąpią wizyty u lekarza specjalisty i nie są wystarczającą podstawą do diagnozy, jednak w przypadku, gdy skłonią daną osobę do wizyty u lekarza, a tym samym pomoże w szybszym zdiagnozowaniu choroby - może niekiedy nawet ocalić jej życie.