Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Od dawna wiadomo, że bezsenność ma niekorzystny wpływ na zdrowie, przypusczano też, że związana jest z wyższm ryzykiem nadwagi i otyłości. Do tej pory nie wyjaśniono jednak mechanizmów odpowiedzialnych za tą zależność.
Ostatnie badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles wykazały, dlaczego osoby, które śpią za mało mają podwyższone ryzyko otyłości. Okazuje się, że niedobory snu zaburzają poziom jednego z najważniejszych hormonów regulujących apetyt i masę ciała - greliny.
Poziom tego wydzielanego przez komórki żołądka hormonu peptydowego rośnie przed posiłkiem, pobudzając apetyt.
Specjaliści przebadali dwie grupy mężczyzn - cierpiących na przewlekłą bezsenność oraz nie mających zaburzeń snu. Wszyscy panowie byli w podobnym wieku i mieli podobną masę ciała. Pomiary poziomu greliny oraz leptyny we krwi o różnych porach nocy wykazały, że pacjenci z bezsennością mieli o 30% niższy poziom greliny w nocy, podczas gdy poziom leptyny nie różnił się pomiędzy dwiema grupami. Leptyna to drugi ważny hormon, który reguluje równowagę energetyczną organizmu i jest wydzielany przez tkankę tłuszczową.
Wydawać by się mogło, że obniżony poziom greliny powinien hamować apetyt i przeciwdziałać tyciu, jednak w ciągu dnia u osób niedosypiających może dochodzić do odwrócenia sytuacji - tj. wzrostu poziomu greliny i spadku leptyny, co w rezultacie pobudza apetyt.
Amerykańscy specjaliści utrzymują, że u osób śpiących za krótko występują zakłócenia procesów kontrolujących równowagę energetyczną organizmu, co może tłumaczyć ich systematycznie tycie.