Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Sejm zdecydowaną większością głosów przyjął nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która zakłada zakaz handlu tzw. dopalaczami.
Do tej pory w Polsce działało kilkadziesiąt sklepów z produktami, które mogą być niebezpieczne dla życia lub zdrowia. Teraz przedstawiciele importera używek nie powiedzą już, że dopalacze są "legalną alternatywną dla niebezpiecznych substancji narkotycznych".
404 posłów opowiedziało się za uchwaleniem nowego projektu ustawy, 5 było przeciwnych, a 2 wstrzymało się od głosowania. Decyzją większości zaakceptowano więc rządowy projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Jednak nowy przepis jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej, dlatego już wkrótce może zostać unieważniony.
Początkowo, zgodnie z wytycznymi UE, zakaz miał objąć handel tylko tymi specyfikami, które w swoim składzie zawierają benzylopiperazynę. Jednak podczas prac sejmowej komisji zdrowia posłowie wprowadzili poprawkę zakazującą dodatkowo sprzedaży 17 innych substancji pochodzących z roślin występujących w Ameryce Południowej i Środkowej oraz w Azji. Ostateczna, zaakceptowana właśnie przez Sejm nowelizacja zawierała taki zapis.
Projekt ten został jednak negatywnie oceniony przez Rząd Komitetu Integracji Europejskiej, ponieważ nie dołączono do niego wymaganych badań i ekspertyz potwierdzających szkodliwość dla zdrowia niektórych substancji.
Polski rząd zamierza wystąpić w tej sprawie do Komisji Europejskiej i przekonać ją, by uznała zakaz za zasadny.
Jeśli tak się nie stanie, właściciele sklepów z dopalaczami z pewnością odwołają się od decyzji posłów.