Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Jak wynika z badań amerykańskich naukowców, wegetarianie są lepszymi kochankami niż mięsożercy.
Okazuje się, że spożywanie niektórych produktów roślinnych może wpływać na poziom hormonów odpowiedzialnych za aktywność seksualną. Za poprawę doznań w łóżku odpowidzialne są zawarte w roślinach fitoestrogeny - związki organiczne, które w organizmie człowieka działają podobnie jak hormony płciowe tj. estrogeny.
Zależność pomiędzy dietą a życiem seksualnym potwierdziły wyniki eksperymentu z udziałam dzikich małp. Naukowcy obserwowali dwie grupy osobników, które miały inną dietę i przy tym inne życie seksualne. Zaobserwowali, że małpy, które spożywały rośliny obfitujące w fitoestrogeny, miały wyższy poziom estradiolu (hormonu płciowego) oraz kortyzolu (hormon stresu). W efekcie więcej czasu poświęcały na kontakty płciowe niż uwodzenie samic.
Zdaniem anukowców wegetarianie mogą być lepszymi kochankami niż miłośnicy mięsa także z tego powodu, że zazwyczaj są szczuplejsi. Mięsożercy dodatkowo narażeni są na wysoki poziom cholesterolu i słabsze krążenie krwi, co również jest istotne podczas kontaktów seksualnych.
Okazuje się więc, że PETA miała rację. Niedawno pisaliśmy o kolejnej kontrowersyjnej kampanii internetowej jej autorstwa pt. "Pozostań twardy i świeży". W nieco wulgarny sposób przekonuje ona, że bezmięsny sposób odżywiania pozytywnie wpływa na potencję seksualną.