Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Puszyste osoby zwykle postrzegane są jako pogodne, stale uśmiechnięte i optymistycznie nastawione do świata. Naukowcy ustalili, że ma to związek z pewnym specyficznym genem, który występuje tylko u osób "przy kości".
Badania przeprowadzone z wykorzystaniem danych z 17 200 próbek DNA od wolontariuszy z 21 krajów świata wykazały, że posiadanie genu FTO, czyli właśnie genu otyłości pomaga zapobiegać depresji.
Osoby, które go posiadają są o 8% mniej narażone na tą chorobę.
To swoisty paradoks, ponieważ osoby puszyste z większym prawdopodobieństwem mogą nie akceptować swojego wyglądu, przez co powinny być przygnębione i bardziej skłonne do popadania w depresję. Okazuje się, że jest inaczej - można powiedzieć, że w swoim genomie mają wbudowaną przeciwdepresyjną blokadę.
Niestety - nadaktywna odmiana genu FTO jest także odpowiedzialna za nadmierną wagę, która jak wiadomo, nie jest dobra dla organizmu. Co siódma osoba cierpiąca na nadwagę lub otyłość ma wadliwy gen FTO, co oznacza, że jej stan nie jest spowodowany niezdrowym odżywianiem, ani trybem życia. Nosiciele genu otyłości jedzą za dużo, co spowalnia metabolizm. W rezultacie organizm zamiast spalać kalorie odkłada je.
Gen otyłości znajduje się na chromosomie 16. Może występować w dwóch wariantach: zmutowanym i niezmutowanym. Jego wpływ na masę ciała zależy od tego, czy dana osoba odziedziczyła obie kopie zmutowanego wariantu genu czy jedną. Ludzie posiadający dwie kopie mogą mieć średnią masę ciała o 3 kilogramy wyższą niż ci, którzy nie posiadają ani jednej kopii tego wariantu genu. W ich przypadku prawdopodobieństwo wystąpienia otyłości jest aż o 70% wyższe. Natomiast posiadanie jednej kopii wadliwego genu może oznaczać średnią masę 1,2 kilograma wyższą.
Szacuje się, że około 16% Europejczyków posiada obie kopie genu FTO.