E-papierosy zaczęły wzbudzać sporo kontrowersji już od samego początku pojawienia się na rynku. Miały być nieszkodliwą alternatywą zwykłych papierosów, jednak naukowcy wciąż nie są zgodni, czy elektroniczne papierosy faktycznie są bezpieczne dla organizmu.





Dotychczasowe wyniki badań, prowadzone w różnych ośrodkach nie dały jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Wszelkie wątpliwości postanowił rozwiać zespół badawczy z Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, który od czerwca br. prowadzi intensywne badania w tym zakresie.





Pierwsze wyniki pracy zespołu mają być znane we wrześniu.





E-papierosy w ostatnich latach stały się bardzo popularne wśród palaczy, dla których niewygodne jest puszczanie zwykłego dymka. Urządzenia te najczęściej przypominają tradycyjne papierosy, jednak zamiast tytoniu zawierają specjalny płyn, którego jednym ze składników jest nikotyna. Jest on podgrzewany, a powstający w ten sposób aerozol trafia do płuc metodą inhalacji.





Wydaje się oczywiste, że zwykłe papierosy są bardziej szkodliwe niż te elektroniczne, ponieważ w tych ostatnich nie dochodzi do spalania i wydzielania szkodliwych substancji. Czy jednak  oznacza to, że nie mają żadnego wpływu na zdrowie? Badacze mają wątpliwości, dotyczące np. tego, jakie dawki nikotyny są z e-papierosów emitowane do płuc oraz czy ta zawartość nikotyny rozkłada się równomiernie. Nie wiadomo też, czy gdy zawartość kartridża e-papierosa podgrzewa się do wysokiej temperatury by powstał aerozol, nie zachodzą jakieś przemiany chemiczne, prowadzące do powstania związków szkodliwych.






Wątpliwości co do bezpieczeństwa elektronicznych papierosów ma też Światowa Organizacja Zdrowia. Wyraźnie zaznacza ona, że dopóki nie zostaną przeprowadzone kompleksowe badania, włącznie z klinicznymi, dotyczące tych urządzeń, producenci nie mają prawa reklamować tych wyrobów jako skutecznych środków nikotynowej terapii zastępczej.






Prawdopodobnie już we wrześniu br. poznamy pierwsze wyniki badań naukowców z sosnowieckiego instytutu. Dotyczyć one będą składu aerozolu emitowanego przez e-papierosy. W kolejnych etapach badacze zbiorą dane dotyczące ich cytotoksyczności i genotoksyczności.