Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Czy wylewanie siódmych potów na siłowni straci sens? Amerykański naukowiec Brian Kasper opracował preparat, którego aplikacja w formie zastrzyku wyrzeźbi "sześciopak" bez żadnego wysiłku.
Zdaniem badacza, taka droga na skróty do wymarzonej sylwetki jest całkowicie bezpieczna dla zdrowia.
Jak działa jego metoda? Mięśnie posiadają coś w rodzaju hamulca, który wstrzymuje ich wzrost. Kluczem do ominięcia tej blokady okazało się białko o nazwie folistatyna, która „wyłącza” miostatynę, gen ograniczający wzrost mięśni. Cudowny efekt powstaje poprzez połączenie DNA odpowiedzialnego za produkcję folistatyny ze zmodyfikowanym wirusem. Powstałą w ten sposób substancję wystarczy wstrzyknąć w wybrany mięsień, by pobudzić jego wzrost...
Metoda ta eliminuje konieczność spędzania wielu godzin na siłowni w celu zbudowania umięśnionej sylwetki, jednak nie działa w sposób natychmiastowy. Na efekty trzeba poczekać około 6 tygodni.
Kasper zaznacza jednak, że mięśnie posiadają swój limit i nie można zwiększać ich masy w nieskonczoność, niemożliwe jest więc, aby dzięki jego metodzie doprowadzić do ich nadnaturalnego rozwoju.
Skuteczność tej rewolucyjnej metody potwierdziły badania przeprowadzone na zwierzętach, obecnie trwają przygotowania do przeprowadzenia pierwszych testów z udziałem ludzi.
Autor odkrycia nie chciałby jednak, by jego metoda została dopuszczona do powszechnego użytku, liczy raczej, że pozwoli powrócić do normalnego życia osobom, które cierpią na zanik mięśni.