Już od dawna wiadomo, że palenie tytoniu sprzyja powstawaniu nowotworów, jednym z nich jest rak płuc. Amerykańscy naukowcy wykazali, że nawet u osób, które już rzuciły palenie, wyleczenie guzów w obrębie głowy i szyi jest znacznie trudniejsze niż u tych, którzy nigdy nie palili.







Specjaliści przeprowadzili porównawcze badanie skuteczności radioterapii u byłych palaczy i osób, które nigdy nie paliły. Z eksperymentu wykluczono osoby palące. Do obu grup zaklasyfikowano po około siedemdziesiąt osób z płaskonabłonkowymi nowotworami jamy ustnej i krtani, bez przerzutów. Osoby w poszczególnych grupach dobrano tak, by miały zbliżone proporcje płci, wieku, rasy, itp.







Po trzech lat od naświetlania okazało się, że 82% osób nigdy nie palących było całkowicie wyleczonych, natomiast wśród byłych palaczy leczenie zakończyło się sukcesem tylko w przypadku 65%. Podobnie niekorzystnie dla palących wypadło porównanie ilości nawrotów choroby: w pierwszej grupie odnotowano ich 14, a w drugiej - 26. Wyniki powyższego studium świadczą, że papierosowy epizod w życiu w znacznym stopniu zmniejsza szanse wyleczenia niektórych postaci raka.







Badania będą kontynuowane, gdyż zrozumienie, co powoduje lepszy lub gorszy efekt terapii może zaowocować opracowaniem lepszych, skuteczniejszych metod leczenia nowotworów.