Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Jesteś nałogowym użytkownikiem nawigacji satalitarnej (GPS)? Ryzykujesz... uszkodzeniem mózgu.
Okazuje się, że częste korzystanie z tego wynalazku technologicznego podwyższa ryzyko pojawienia się problemów z pamięcią i orientacją przestrzenną. Do takich wniosków doszła kanadyjska profesor psychiatrii Veronique Bohbot, która wraz ze swoimi współpracownikami przeprowadziła serię trzech badań dotyczących tego zjawiska.
Ludzkie poruszanie się w przestrzeni odbywa się na dwa sposoby - pierwszym z nich jest orientacja według pewnych punktów orientacyjnych. Drugi z kolei polega na podświadomym "zbudowaniu" sobie w myślach mapy z drogami, którymi się poruszamy i np. skręcaniu tam, gdzie robimy to zazwyczaj gdy chcemy dotrzeć do danego celu. Sposób, w jaki GPS prowadzi kierowcę samochodu zblizony jest właśnie do tej drugiej metody.
Badanie funkcjonalnym rezonansem magnetycznym wykazało, że podczas nawigowania w przestrzeni za pomocą drugiego z opisanych sposobów, mamy do czynienia ze zwiększoną aktywnością w hipokampie. Kanadyjczycy odkryli, że intensywne posługiwanie się nawigacją satelitarną może prowadzić do pewnej anomalii hipokampu, tzw. atrofii, w miarę starzenia się organizmu. To z kolei zwiększa ryzyko pojawienia się problemów z pamięcią i orientacją przestrzenną, np. choroby Alzheimera.
Zdaniem autorów badania powinniśmy używać systemów GPS tak, by nie stać się od nich zależnymi. Sugerują, by w miarę możliwości tworzyć sobie w mózgu własne mapy otoczenia, gdyż sprzyja to rozwojowi pamięci przestrzennej. Taki proces zajmuje wprawdzie więcej czasu i jest trudniejsze niż korzystanie z technoligicznego wynalazku, jednak jak twierdzą - jest to inwestycja warta wysiłku.