Polacy nadużywają antybiotyków - w efekcie coraz więcej bakterii uodparnia się na stosowane kuracje.










Podczas trwającej właśnie w Warszawie konferencji naukowej, organizowanej w setną rocznicę śmierci Roberta Kocha, ogłoszono niepokojące statystyki dotyczące zwiększania się liczby drobnoustrojów odpornych na leki. Oznacza to, że farmaceutyki stosowane do tej pory w przypadku określonych chorób, już wkrótce mogą stać się zupełnie nieskuteczne.










Najwięcej bakterii niepoddających się leczeniu antybiotykami występuje w Grecji, ale Polska, razem Włochami zajmują pod tym względem już drugie miejsce.










Uodpornienie się bakterii na antybiotyk następuje wtedy, gdy jest on nadużywany. Tymczasem aż 30% Polaków chciałoby otrzymać receptę na antybiotyk nawet przy zwykłym przeziębieniu... Takiej kuracji oczekuje też 24% osób, którym dokucza ból gardła, 12% tych, którym doskwiera kaszel i ponad połowa pacjentów z grypą mimo, że antybiotyk nie działa na wirusy.










Skutkiem nadużywania antybiotykowej kuracji jest to, że odporne na nią stają się bakterie, które na stałe bytują w naszym organizmie. W momencie, kiedy zostanie on zaatakowany przez niebezpieczny drobnoustrój, "uczy się" odporności od wspomnianych "stałych rezydentów". Efekt? Leki zastosowane na chorobotwórczą bakterie są nieskuteczne.









Zjawisko to nasila się zwłasza, że coraz więcej Polaków sięga po antybiotyki samodzielnie, bez konsultacji z lekarzem, nawet wtedy, gdy choroba nie ma podłoża bakteryjnego. Ponadto część pacjentów nie stosuje się ściśle do zaleceń specjalisty i przerywa kutację antybiotykiem przed czasem, gdy tylko poczuje się lepiej.









Nadużywanie i brak kontroli w stosowaniu antybiotyków sprawia, że przestają one być skuteczne. Ministerstwo Zdrowia powinno podjąć pewne kroki w kierunku lepszego nadzorowania tego zjawiska, gdyż w innym wypadku, jak wróżą specjaliści - grozi nam koniec antybiotykoterapii...