Brytyjscy naukowcy wykazali związek pomiędzy konformizmem a zaburzeniami odżywiania u młodych kobiet. Ich zdaniem osoby, które nieustannie dostosowują się oczekiwań innych, znacznie częściej mają negatywny obraz własnego ciała oraz objawy zaburzeń odżywiania niż osoby nonkonformistyczne.
 

W badaniu nadzorowanym przez dr Lennyego R. Vartanian z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii wzięło udział 300 amerykańskich studentek, których średnia wieku wyniosła 19 lat. Badacze przeanalizowali relacje pomiędzy związaniem społecznym, konformizmem, zastrzeżeniami co do wyglądu, ograniczeniami dietetycznymi oraz występującymi u respondentek objawami bulimii. Studentki oceniano też pod kątem stopnia spełniania społecznych standardów atrakcyjności.

 

Okazało się, że bycie konformistką stanowiło znaczący czynnik ryzyka zaburzeń odżywiania. Zdaniem autorów badania asertywne młode kobiety, które są silnie zakorzenione w sieci społecznej rzadziej rozwijają negatywny obraz ciała czy symptomy bulimii.



 

Ludzie czują silną potrzebę przynależności i bycia częścią silnych związków społecznych. Konformizm może być sposobem na zapewnienie sobie bezpieczeństwa w danej grupie społecznej. Jeśli jest nadmierny - potęguje niezadowolenie z wyglądu i może być przyczyną rozwoju zaburzeń odżywiania. Gdy natomiast dana osoba czuje się bezpieczna i stanowi część grupy - nie ma już tak silnej potrzeby dostosowywania się do innych  i może sobie pozwolić na bardziej asertywne zachowanie, co niejako uodparnia ją na ewentualne zaburzenia.