Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych podważa wiarygodność policyjnych alkomatów i sugeruje, by ustawowo nakazać ich szczegółową kontrolę, jaką stosuje się np. w przypadku radarów do pomiaru prędkości. Argumentują, że bez niej bardzo łatwo można podważyć w sądzie odczyt stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu.

 

Proponowane przez PARPA rozwiązanie umożliwiłoby skuteczniejsze ściganie pijanych kierowców. Ministerstwo Zdrowia poparło ten pomysł i w projekcie ustawy o wychowaniu w trzeźwości uwzględniło też obowiązek regularnych badań alkomatów przez policję (tzw. wzorcowanie).


 

Obecnie alkomaty nie muszą być badane, jednak policja regularnie to robi z własnej inicjatywy, według własnych wewnętrznych wytycznych. Wynik badania takim urządzeniem łatwo jest jednak podważyć w sądzie, zwłaszcza w sprawach rozstrzygających, czy w wydychanym przez oskarżonego powietrzu było 0,5, czy 0,51 promila alkoholu. Tak mała różnica warunkuje to, czy czyn zostanie zakwalifikowany jako wykroczenie czy jako przestępstwo, które może dla pijanego kierowcy oznaczać utratę pracy, prawa jazdy, a nawet więzienie.

W takich sytuacjach pozostawienie wiarygodności alkomatów w rękach policji daje podstawę do podważania policyjnych dowodów, co zdaniem PARPA utrudnia pracę sądów, a sprawcom pozwala unikać kary.