Każde uzależnienie to złożona i trudna do wyleczenia choroba. Czynników determinujących powstanie danego nałogu może być wiele, jego przyczyn zwykle dopatruje się zarówno w środowisku, jak i w skłonnościach genetycznych.
Amerykańscy naukowcy twierdzą, iż znaleźli kluczowy czynnik sprzyjający rozwojowi alkoholizmu, co może stanowić receptę na skuteczniejsze niż dotychczas radzenie sobie z problemem.
Według naukowców z Oregon Health and Science University problem zaczyna się w ludzkiej głowie, i to właśnie tam należy szukać genezy uzależnienia od alkoholu oraz sposobu na jego leczenie.
Wiadomo, iż jednym głównych motywów sięgania po napoje alkoholowe jest potrzeba rozładowania za ich pomocą stresu oraz poprawa samopoczucia.
Amerykańscy uczeni pod kierownictwem Raula Pastora przebadali te grupy wydzielanych w mózgu hormonów, które sterują emocjami i biorą udział w reakcji na stres.
Istotnym ich elementem jest białko CRF, które uwalnia tzw. kortykotropinę. Właśnie ten składnik, jak donoszą naukowcy, odgrywa kluczową rolę w rozwoju nałogu alkoholowego. W organizmie ludzkim dochodzi do tzw. uwrażliwienia - taka sama dawka trunku po pewnym czasie wywołuje znacznie silniejszą reakcję organizmu niż dotychczas.
Eksperyment przeprowadzony na myszach udowodnił, iż receptory CRF są odpowiedzialne za szybkie tempo rozwoju alkoholizmu.
Ten sam zespół naukowców pracuje aktualnie nad stworzeniem środka zdolnego blokować te receptory u ludzi, by w ten sposób leczyć ich z uzależnienia.