Obecny prezydent USA Barack Obama zapowiedział, iż nie będzie kontynuował polityki antynarkotykowej poprzedniego prezydenta George'a Busha, w zakresie ścigania posiadaczy i konsumentów marihuany, używających ją do celów medycznych.

 

W poniedziałek Amerykańskie Ministerstwo Sprawiedliwości oświadczyło, że posiadacze marihuany nie będą karani w 14 stanach USA, które zezwoliły na używanie tego narkotyku w celach medycznych (głównie do uśmierzania bólu).

 

Do tej pory ścigano za używanie "trawki" do celów medycznych nawet w stanach, gdzie wykorzystanie jej dla tych potrzeb zalegalizowano, ponieważ takie działanie było sprzeczne z  prawem federalnym.


 

Nowe wytyczne resortu sprawiedliwości oznaczają odejście od polityki republikańskiej administracji Busha i wyznaczają nowy, liberalny kierunek polityki antynarkotykowej USA.


 

Jednocześnie Ministerstwo podkreśliło, że władze nadal będą ścigać i karać handlarzy oraz posiadaczy marihuany, którzy używają jej do innych celów.


 

47-letni prezydent Obama należy do generacji, w której czasach palenie marihuany było bardzo popularne. W swojej autobiografii pt. "Marzenia od mojego Ojca" opisał czasy swojej młodości, wyznając, iż sam wówczas eksperymentował z narkotykami, w tym właśnie z marihuaną.

 

Obecny Prezydent już podczas swojej kampanii przedwyborczej wielokrotnie obiecywał zmianę federalnego prawa tak, aby pozwalało stosować marihuanę do celów leczniczych. Dotrzymał słowa argumentując, że używanie marihuany w celach medycznych, pod kontrolą lekarzy, jest w pełni uzasadnione.